TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka


Aktualności

img

09.10.2011

Kapitalne 36 minut. (Express Gdyński)

Najlepszą reklamę, jaka mogli sobie tyko wymarzyć, zafundowali stacji Orange zawodnicy Arki Gdynia i Zawiszy Bydgoszcz. Świetny mecz i porażka lidera, to wszystko działo się przy Olimpijskiej.

Władze telewizji Orange mieli dużo szczęścia rozpoczynając transmisje meczy I ligi od 13 kolejki. Wozy transmisyjne przy ulicy Olimpijskiej w Gdyni zarejestrowały kapitalną pierwszą połowę, w której padło sześć bramek.
 
- Byliśmy dziś skuteczni, strzeliliśmy pięć bramek a mogliśmy jeszcze więcej – komentował po meczu trener Arki Petr Nemec. – Goście także mieli swoje okazje a nam znów się przydarzyły błędy, które nie powinny się przydarzyć.
 
Dla Arki mecz zaczął się kapitalnie. Grający pierwszy raz w podstawowym składzie Flis przedarł się lewą stroną boiska, wyłożył piłkę na 10 metr a tam skutecznym strzałem popisał się Petr Benat. Kolejne bramki padały z szybkością z jaką strzały oddaje rosyjski kałasznikow. Najpierw w 28 minucie po kapitalnej kontrze podwyższył Ensar Arifović. Nie minęła jednak minuta i Zawisza odpowiedziała bramką, którą zdobył Błąd. Na nic to się jednak zdało, gdyż świetnie bramkarza gości uprzedził Tomasz Jarzębowski i było 3:1. Kto na stadionie myślał, że to już koniec emocji srodze się zawiódł. W 36 minucie kolejna kontra żółto-niebieskich i bramka Flisa, który rozgrywał kapitalne zawody. Ale goście zdołali po minucie odpowiedzieć kapitalną bramką Patryka Klofika, który uderzył z ponad 30 metrów. 4:2 to wynik do przerwy jakiego mało, kto się spodziewał.
 
Po zmianie stron mecz nie co się uspokoił, ale sytuacje bramkowe wciąż były. Dwa razy groźnie zaatakowała Zawisza, ale zabrakło skuteczności. Kropkę nad „i” ustalając wynik meczu na 5:2 postawił Flis. Z rzutu rożnego dośrodkował Jakub Kowalski a młody zawodnik przedłużył dośrodkowanie i strzelił swoją drugą bramkę.
- Graliśmy dziś fatalnie w obronie – mówił po meczu trener gości Janusz Kubot. – Mecz mógł się podobać kibicom, ale dla nas nie jest to mecz szczęśliwy.

Łukasz Krzemiński








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia