Aktualności
07.05.2010
Arka pokonała Bełchatów, niesamowite emocje! (LigaPolska.pl)
Wczoraj odbył się dla Arki Gdynia mecz ostatniej szansy. W tym spotkaniu z Bełchatowem podopieczni Dariusza Pasieki zdołali odnieść zwycięstwo i zachowali nadzieję na utrzymanie w Ekstraklasie. Wygrana przyszła w niezwykle dramatycznych okolicznościach.
Mecz rozpoczął się dla zdeterminowanej Arki bardzo dobrze, gdyż już w 17. minucie bramkę zdobył Joel Tshibamba - napastnik pokonał Łukasza Sapelę strzałem w długi róg. W 24. minucie powinno być 2:0, lecz choć Filip Burkhardt uderzył obok bramkarza, to piłkę z linii bramkowej wybił obrońca Bełchatowa. Ta niewykorzystana sytuacja wkrótce się zemściła. Po błędzie w ustawieniu obrony Arki, wyrównujące trafienie zdobył dla GKS-u w 40. minucie Maciej Korzym.
W drugiej połowie inicjatywę ponownie przejęli gdynianie, dla których trzy punkty były na wagę złota. W 69. minucie Tshibamba nie trafił do bramki z dosłownie kilku metrów. Coraz większy chaos wdzierał się w poczynania zespołu Dariusza Pasieki, widać było stres i ogromne napięcie. W 86. minucie w doskonałej sytuacji nie trafił Maciej Szmatiuk. W 90. minucie, gdy sędzia oznajmił już, że doliczy 180 sekund, zawodnik ten zdobył jednak upragnionego gola na 2:1.
Po bramce wszyscy piłkarze Arki wpadli na boisko, aby ją celebrować. Był to niesamowicie ważny gol i niesamowicie ważne zwycięstwo, które daje gdynianom nadzieję na utrzymanie w Ekstraklasie.
tominho - LigaPolska.pl
Mecz rozpoczął się dla zdeterminowanej Arki bardzo dobrze, gdyż już w 17. minucie bramkę zdobył Joel Tshibamba - napastnik pokonał Łukasza Sapelę strzałem w długi róg. W 24. minucie powinno być 2:0, lecz choć Filip Burkhardt uderzył obok bramkarza, to piłkę z linii bramkowej wybił obrońca Bełchatowa. Ta niewykorzystana sytuacja wkrótce się zemściła. Po błędzie w ustawieniu obrony Arki, wyrównujące trafienie zdobył dla GKS-u w 40. minucie Maciej Korzym.
W drugiej połowie inicjatywę ponownie przejęli gdynianie, dla których trzy punkty były na wagę złota. W 69. minucie Tshibamba nie trafił do bramki z dosłownie kilku metrów. Coraz większy chaos wdzierał się w poczynania zespołu Dariusza Pasieki, widać było stres i ogromne napięcie. W 86. minucie w doskonałej sytuacji nie trafił Maciej Szmatiuk. W 90. minucie, gdy sędzia oznajmił już, że doliczy 180 sekund, zawodnik ten zdobył jednak upragnionego gola na 2:1.
Po bramce wszyscy piłkarze Arki wpadli na boisko, aby ją celebrować. Był to niesamowicie ważny gol i niesamowicie ważne zwycięstwo, które daje gdynianom nadzieję na utrzymanie w Ekstraklasie.
tominho - LigaPolska.pl
Copyright Arka Gdynia |