Aktualności
30.06.2009
Bartosz Ława wznowił treningi
Z dwudniowym opóźnieniem wznowił przygotowania do nowego sezonu Bartosz Ława. Pomocnik naszego zespołu nie wziął udziału w pierwszym po letniej przerwie piątkowym treningu oraz nie uczestniczył w sobotę w badaniach wydolnościowych. Dopiero w poniedziałek rano "Ławka" stawił się na pierwszych swoich zajęciach. - Psikusa, inna sprawa, że niezwykle miłego, sprawił mi mój syn Natan, który zamiast 15 lipca przyszedł na świat w piątek nad ranem - mówi Bartek. - W czwartek o godz. 17 wsiadłem w Szczecinie do pociągu i o 21.40 wysiadłem w Gdyni. Poszedłem coś zjeść, później przygotowywałem się do treningu i kiedy około północy kładłem się spać nie przypuszczałem, że za chwilę przyjdzie mi wybrać się w drogę powrotną. O drugiej w nocy dostałem telefon, że Marika zaczęła rodzić. O 3.06 byłem już w pociągu jadącym do Szczecina.
"Ławka" nie zdążył jednak dotrzeć do szpitala przed narodzinami potomka. Natan, który ważył 3200 gramów i miał 52 cm wzrostu, pojawił się na świecie o godz. 4.21. - Moje szczęście nie miało granic. W całym tym zamieszaniu nie zapomniałem jednak zadzwonić do trenera Chojnackiego i usprawiedliwić swojej nieobecności na pierwszych zajęciach - dodaje Bartek.
Szczęśliwym rodzicom życzymy zdrowia oraz nieustającej pociechy z potomka.
"Ławka" nie zdążył jednak dotrzeć do szpitala przed narodzinami potomka. Natan, który ważył 3200 gramów i miał 52 cm wzrostu, pojawił się na świecie o godz. 4.21. - Moje szczęście nie miało granic. W całym tym zamieszaniu nie zapomniałem jednak zadzwonić do trenera Chojnackiego i usprawiedliwić swojej nieobecności na pierwszych zajęciach - dodaje Bartek.
Szczęśliwym rodzicom życzymy zdrowia oraz nieustającej pociechy z potomka.
Copyright Arka Gdynia |