Aktualności
30.01.2009
Arka grała, a rywale strzelali (Dziennik Bałtycki)
Trzeci i ostatni zarazem mecz sparingowy w tureckiej Antaly rozegrali wczoraj piłkarze Arki Gdynia. Po zwycięstwie 2:1 nad Arsenalem Kijów, remisie 1:1 z Universitatea Craiova, wczoraj przegrali dość niespodziewanie z dziesiątym zespołem ekstraligi Azerbejdżanu FC Qabala 1:2 (1:0).
To był, przynajmniej teoretycznie, najsłabszy rywal, z którym przyszło grać podopiecznym trenera Czesława Michniewicza w trakcie tego zgrupowania. Szczególnie w pierwszej połowie meczu gdynianie mieli zdecydowaną przewagę. Do siatki rywali udało się jednak trafić tylko raz. Po faulu na Zbigniewie Zakrzewskim podyktowany przez sędziego rzut karny na prowadzenie dla Arki zamienił Damian Nawrocik.
Niestety, pomimo bardzo dobrych dwóch sytuacji Zakrzewskiego (raz trafił w poprzeczkę), Nawrocika, Bartosza Kar wana i Marcina Pietronia więcej goli żółto-niebiescy już nie zdobyli. Natomiast dwukrotnie Andrzeja Bledzewskiego pokonali po przerwie Azerowie i porażka stała się faktem. Szczególnie w drugiej połowie meczu w grze Arki sporo było chaosu. Być może dlatego, że od 60. minuty trener wprowadził jeszcze sześć zmian.
Arka I połowa: Basić - Płotka, Żuraw, Anderson, Telichowski - Karwan Budziński, Ława, Pietroń - Nawrocik, Zakrzewski.
Arka II połowa: Bledzewski - Płotka, Żuraw, Łabędzki, Sokołowski - Karwan, Budziński, Ława, Wachowicz - Nawrocik, Zakrzewski oraz Niciński, Paknys, Trytko, Ulanowski, Moskalewicz, Kowalski.
Dzisiaj gdynianie wracają do domów. 3 lutego zagrają sparingowy mecz z Kaszubią Kościerzyna.
Janusz Woźniak
To był, przynajmniej teoretycznie, najsłabszy rywal, z którym przyszło grać podopiecznym trenera Czesława Michniewicza w trakcie tego zgrupowania. Szczególnie w pierwszej połowie meczu gdynianie mieli zdecydowaną przewagę. Do siatki rywali udało się jednak trafić tylko raz. Po faulu na Zbigniewie Zakrzewskim podyktowany przez sędziego rzut karny na prowadzenie dla Arki zamienił Damian Nawrocik.
Niestety, pomimo bardzo dobrych dwóch sytuacji Zakrzewskiego (raz trafił w poprzeczkę), Nawrocika, Bartosza Kar wana i Marcina Pietronia więcej goli żółto-niebiescy już nie zdobyli. Natomiast dwukrotnie Andrzeja Bledzewskiego pokonali po przerwie Azerowie i porażka stała się faktem. Szczególnie w drugiej połowie meczu w grze Arki sporo było chaosu. Być może dlatego, że od 60. minuty trener wprowadził jeszcze sześć zmian.
Arka I połowa: Basić - Płotka, Żuraw, Anderson, Telichowski - Karwan Budziński, Ława, Pietroń - Nawrocik, Zakrzewski.
Arka II połowa: Bledzewski - Płotka, Żuraw, Łabędzki, Sokołowski - Karwan, Budziński, Ława, Wachowicz - Nawrocik, Zakrzewski oraz Niciński, Paknys, Trytko, Ulanowski, Moskalewicz, Kowalski.
Dzisiaj gdynianie wracają do domów. 3 lutego zagrają sparingowy mecz z Kaszubią Kościerzyna.
Janusz Woźniak
Copyright Arka Gdynia |