Aktualności
20.01.2009
Pierwszy dzień w Kaiserau
Z blisko czterogodzinnym opóźnieniem, żółto-niebiescy wylecieli do Dortmundu. Lot, który pierwotnie był planowany na 11.45 został przełożony z przyczyn technicznych. Jednak tuż po godzinie 15, samolot z arkowcami na pokładzie wzbił się w powietrze.
Lot przebiegł spokojnie i minął bardzo szybko. Po niespełna dziewięćdziesięciu minutach samolot linii WizzAir wylądował na lotnisku w Dortmundzie, gdzie na drużynę czekał już podstawiony autokar. Po krótkiej, dwudziestominutowej jeździe arkowcy dotarli do SportCenter w Kaiserau.
Po zameldowaniu się w recepcji, wszyscy udali się na kawę i zakąski, a następnie mieli chwilę czasu by przygotować się do wieczornych zajęć, które były zaplanowane na godzinę 19.30. Wielogodzinne opóźnienie pokrzyżowało nam plany, dlatego dzisiejszy trening trwał zaledwie godzinę. Były to pierwsze w tym roku zajęcia z piłkami, na dobrze przygotowanym boisku. Tak więc ten trening był w zasadzie rozruchem. Od jutra łapiemy już normalny rytm i trenujemy dwa razy. - opowiada o pierwszych zajęciach w Kaiserau,Czesław Michniewicz.
Po treningu przyszedł czas na kolację i spokojne "urządzenie się" w swoich pokojach. Jednymi z ważniejszych czynności było nabycie abonamentu na internet oraz podłączenie konsoli video.
Odnowa biologiczna w postaci sauny i jacuzzi jest do ciągłej dyspozycji całej drużyny, dlatego też część zawodników postanowiła się zrelaksować po dniu, który stał pod znakiem podróży.
Jutrzejsze zajęcia zaplanowano na 10.00 oraz 15.00.
Tekst i foto: Krzysztof Paciorek, Kaiserau
Lot przebiegł spokojnie i minął bardzo szybko. Po niespełna dziewięćdziesięciu minutach samolot linii WizzAir wylądował na lotnisku w Dortmundzie, gdzie na drużynę czekał już podstawiony autokar. Po krótkiej, dwudziestominutowej jeździe arkowcy dotarli do SportCenter w Kaiserau.
Po zameldowaniu się w recepcji, wszyscy udali się na kawę i zakąski, a następnie mieli chwilę czasu by przygotować się do wieczornych zajęć, które były zaplanowane na godzinę 19.30. Wielogodzinne opóźnienie pokrzyżowało nam plany, dlatego dzisiejszy trening trwał zaledwie godzinę. Były to pierwsze w tym roku zajęcia z piłkami, na dobrze przygotowanym boisku. Tak więc ten trening był w zasadzie rozruchem. Od jutra łapiemy już normalny rytm i trenujemy dwa razy. - opowiada o pierwszych zajęciach w Kaiserau,Czesław Michniewicz.
Po treningu przyszedł czas na kolację i spokojne "urządzenie się" w swoich pokojach. Jednymi z ważniejszych czynności było nabycie abonamentu na internet oraz podłączenie konsoli video.
Odnowa biologiczna w postaci sauny i jacuzzi jest do ciągłej dyspozycji całej drużyny, dlatego też część zawodników postanowiła się zrelaksować po dniu, który stał pod znakiem podróży.
Jutrzejsze zajęcia zaplanowano na 10.00 oraz 15.00.
Tekst i foto: Krzysztof Paciorek, Kaiserau
Copyright Arka Gdynia |