Aktualności
01.10.2019
PKO Ekstraklasa: bez bramek w Gdyni
Mistrzowie Polski w tym sezonie grają w kratkę i po 9. kolejkach plasowali się w okolicach środka tabeli. Spotkanie w Gdyni z Arką miało być dla nich szansą na to, by nieco podreperować swój dorobek punktowy i "wskoczyć" do pierwszej ósemki, co jest dla Piasta absolutnym planem minimum.
Początek spotkania należał jednak gospodarzy. Dobrze z przodu prezentował się Azer Busuladzić, który sprawiał obrońcom rywali sporo problemów. W 14. minucie niewiele brakowało, a trafiłby do siatki, ale jego dobitka uderzenia Davita Skhirtladze była minimalnie niecelna.
Później mecz toczony był głównie w środku pola, ale w 32. minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Gerard Badia dośrodkował w pole karne, jeden z obrońców wybił piłkę wprost pod nogi Hiszpana, który po raz kolejny dograł w pole karne, a tam Patryk Sokołowski uderzył nie do obrony. Sędzie jednak poprosił o analizę VAR i gola nie uznał, dopatrując się spalonego.
Po zmianie stron bardzo dobrze po raz kolejny pokazał się Skhirtladze, który w 54. minucie zagrał piętą do Macieja Jankowskiego, ale ten nie zdołał oddać celnego strzału. Cztery minuty później ten duet skonstruował kolejną akcję, ale tym razem to Gruzin spudłował po zagraniu Jankowskiego.
W 70. minucie świetnie z woleja uderzył Christian Maghoma, ale Frantisek Plach popisał się efektowną interwencją. Bramkarz Piasta uratował swoich kolegów także w 81. minucie, kiedy to ładnym strzałem "szczupakiem" popisał się Skhirtladze, jeden z lepszych aktorów tego widowiska.
Do końca spotkania żadna z drużyn nie potrafiła znaleźć drogi do bramki rywali i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Żałować może Arka, bo gdyby nie pech i świetnie broniący Plach, mogliby sięgnąć po komplet punktów.
Po meczu powiedzieli:
Waldemar Fornalik (trener Piasta): - To był ciekawy mecz, w którym dużo się działo. Sporo było akcji i zmiennych sytuacji. Jak powiedział mój kolega i trener Arki Jacek Zieliński, po tym spotkaniu jest dwóch rannych. Trudno oceniać, kto miał lepsze sytuacje. Zarówno my, jak i gospodarze, mieliśmy okazje do zdobycia bramki, ale tak się nie stało. Na pewno sytuacja ze strzelonym golem nie jest korzystna dla zespołu. Zawodnicy się cieszą i nagle bramka jest anulowana. W dodatku z powodu, który wszyscy długo rozpamiętują, czy był spalony, czy go nie było. Wróciliśmy do gry, chociaż w drugiej połowie Arka podyktowała trudne warunki, ale w końcówce mieliśmy dwie świetne sytuacje Tomka Jodłowca i Tiago Alvesa. Z Gdyni wywozimy punkt wywalczony z drużyną, która moim zdaniem jest na fali wznoszącej i która w porównaniu do początku sezonu prezentuje się zdecydowanie lepiej. Ten remis trzeba szanować.
Jacek Zieliński (trener Arki): - Mieliśmy ambicje, aby zainkasować trzy punkty. I na gorąco po meczu trudno powiedzieć, czy po tym wyniku odczuwamy niedosyt. Druga połowa pokazała, że nieźle graliśmy w piłkę i mieliśmy swoje sytuacje. Zabrakło wykończenia, ale z drugiej strony gdyby Piast inaczej rozwiązał ostatnią akcję, mogło być pozamiatane. W szatni powiedziałem chłopakom, że ten punkt należy uszanować, bo czasami są różne remisy, także te z dużym niedosytem. Z przebiegu gry ten rezultat jest zasłużony. Mieliśmy jednak inne marzenia, dlatego musimy teraz szukać trzech punktów w piątek w Płocku. To paradoks, bo w ostatnim zwycięskim 4:1 meczu w Łodzi z ŁKS nie wypadliśmy rewelacyjnie. Dzisiaj zagraliśmy, zwłaszcza po przerwie, zdecydowanie lepiej, ale mamy tylko punkt. Widać, że coś drgnęło i ten zespół inaczej funkcjonuje. W tym ustawieniu czujemy się lepiej, wykorzystujemy też więcej atutów jeśli chodzi o zawodników kreatywnych i ze środka pola. Warunek jest jednak jeden – z tych sytuacji musimy zdobywać bramki.
Arka Gdynia - Piast Gliwice 0:0
Arka Gdynia: Pavels Steinbors - Damian Zbozień (84. Adam Danch), Christian Maghoma, Adam Marciniak, Jakub Wawszczyk - Marcin Budziński, Marko Vejinovic, Michał Nalepa, Azer Busuladzic (75. Adam Deja) - Maciej Jankowski (87. Marcus Vinicius), Dawit Szirtładze.
Piast Gliwice: Frantisek Plach - Tomasz Mokwa, Uros Korun, Piotr Malarczyk, Mikkel Kirkeskov - Gerard Badia (87. Tiago Alves), Patryk Sokołowski (71. Tomasz Jodłowiec), Tom Hateley, Sebastian Milewski - Jorge Felix, Piotr Parzyszek (73. Patryk Tuszyński)
Żółta kartka: Jakub Wawszczyk - Mikkel Kirkeskov.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).
Widzów 6 039
Źródło: Onet
Copyright Arka Gdynia |