Aktualności
21.04.2008
Korzystne zmiany w składzie Arki (Gazeta Wyborcza)
Robert Jończyk udanie zadebiutował jako pierwszy trener Prokomu Arka Gdynia, ale na prawdziwy test musi poczekać. Ważne jest jednak to, że nie udaje, że w grze Arki nie ma problemu.
Jończyk zastąpił w poprzednim tygodniu Wojciecha Stawowego i w swoim pierwszym meczu ze Stalą Stalowa Wola (4:0) dokonał rewolucji w składzie. W porównaniu z poprzednim meczem ze Śląskiem Wrocław, w wyjściowej jedenastce zostało tylko dwóch piłkarzy. Zmiany były w każdej formacji i każda z nich zagrała dużo lepiej. Trzeba jednak podkreślić, że rywal był słaby, a prawdziwy test czeka Jończyka w meczach z silniejszymi przeciwnikami. W najbliższą sobotę (godz. 19.29) Arka zagra u siebie z ŁKS Łomża i także będzie zdecydowanym faworytem. Pierwszym poważnym wyzwaniem trenera Jończyka będzie zatem wyjazdowe spotkanie z Turem Turek (30 kwietnia). Tur jest co prawda w strefie spadkowej, ale Arka traciła już na wyjeździe punkty z drużynami z dolnej części tabeli, jak Pelikan Łowicz, Warta Poznań czy Kmita Zabierzów. Teraz nie może już sobie na to pozwolić.
Bramkarz Norbert Witkowski zastąpił w bramce Andrzeja Bledzewskiego. Ciężko coś powiedzieć o jego grze, bo Stal była zbyt słaba, aby groźnie zaatakować.
Obrońcy W środku obrony, gdzie zawsze było dużo zamieszania i niepewności, zagrali tym razem Paweł Weinar i po raz pierwszy w tym sezonie w lidze Michał Łabędzki. Obaj grali pewnie, zdecydowanie, nie bawili się pod swoją bramką. Po bokach zagrali Łukasz Kowalski i Marek Baster. Zmiany pomogły zwłaszcza Kowalskiemu, który wrócił na prawą stronę, gdzie czuje się zdecydowanie lepiej.
Pomocnicy Miejsca w składzie nie stracili liderzy drużyny - Olgierd Moskalewicz i Bartosz Ława, którzy napędzają grę Arki. Za nimi, jako defensywny pomocnik, zagrał niespodziewanie Dariusz Ulanowski. To był jego pierwszy występ w rundzie wiosennej, ale spokojnie sobie poradził, wytrzymał cały mecz.
Napastnicy Zamiast Marcina Chmiest wysuniętym napastnikiem był Grzegorz Niciński. I w jednym meczu zrobił więcej zamieszania niż Chmiest przez całą rundę. Niciński bramki nie strzelił, ale nawet koledzy z drużyny mówili, że był cichym bohaterem meczu. Na skrzydłach zagrali rewelacyjny Marcin Wachowicz (najlepszy piłkarz Arki) i Piotr Bazler. Ten ostatni zagrał dlatego, że kontuzjowany był Bartosz Karwan, ale wykorzystał swoją szansę.
Grzegorz Kubicki
Jończyk zastąpił w poprzednim tygodniu Wojciecha Stawowego i w swoim pierwszym meczu ze Stalą Stalowa Wola (4:0) dokonał rewolucji w składzie. W porównaniu z poprzednim meczem ze Śląskiem Wrocław, w wyjściowej jedenastce zostało tylko dwóch piłkarzy. Zmiany były w każdej formacji i każda z nich zagrała dużo lepiej. Trzeba jednak podkreślić, że rywal był słaby, a prawdziwy test czeka Jończyka w meczach z silniejszymi przeciwnikami. W najbliższą sobotę (godz. 19.29) Arka zagra u siebie z ŁKS Łomża i także będzie zdecydowanym faworytem. Pierwszym poważnym wyzwaniem trenera Jończyka będzie zatem wyjazdowe spotkanie z Turem Turek (30 kwietnia). Tur jest co prawda w strefie spadkowej, ale Arka traciła już na wyjeździe punkty z drużynami z dolnej części tabeli, jak Pelikan Łowicz, Warta Poznań czy Kmita Zabierzów. Teraz nie może już sobie na to pozwolić.
Bramkarz Norbert Witkowski zastąpił w bramce Andrzeja Bledzewskiego. Ciężko coś powiedzieć o jego grze, bo Stal była zbyt słaba, aby groźnie zaatakować.
Obrońcy W środku obrony, gdzie zawsze było dużo zamieszania i niepewności, zagrali tym razem Paweł Weinar i po raz pierwszy w tym sezonie w lidze Michał Łabędzki. Obaj grali pewnie, zdecydowanie, nie bawili się pod swoją bramką. Po bokach zagrali Łukasz Kowalski i Marek Baster. Zmiany pomogły zwłaszcza Kowalskiemu, który wrócił na prawą stronę, gdzie czuje się zdecydowanie lepiej.
Pomocnicy Miejsca w składzie nie stracili liderzy drużyny - Olgierd Moskalewicz i Bartosz Ława, którzy napędzają grę Arki. Za nimi, jako defensywny pomocnik, zagrał niespodziewanie Dariusz Ulanowski. To był jego pierwszy występ w rundzie wiosennej, ale spokojnie sobie poradził, wytrzymał cały mecz.
Napastnicy Zamiast Marcina Chmiest wysuniętym napastnikiem był Grzegorz Niciński. I w jednym meczu zrobił więcej zamieszania niż Chmiest przez całą rundę. Niciński bramki nie strzelił, ale nawet koledzy z drużyny mówili, że był cichym bohaterem meczu. Na skrzydłach zagrali rewelacyjny Marcin Wachowicz (najlepszy piłkarz Arki) i Piotr Bazler. Ten ostatni zagrał dlatego, że kontuzjowany był Bartosz Karwan, ale wykorzystał swoją szansę.
Grzegorz Kubicki
Copyright Arka Gdynia |