Aktualności
22.04.2011
Jacek Zieliński: "Przełamać skomasowaną obronę". (KSPPolonia.pl)
"Najważniejszy jest sobotni mecz. Po nim będziemy robić następną gradację planów. Idziemy małymi krokami. Nie interesuje nas to, co będzie za miesiąc, bo sytuacja może się zmienić. Dzisiaj najważniejsza jest Arka" - mówił na przedmeczowej konferencji trener Jacek Zieliński.
Jakie są nastroje przed spotkaniem z Arką Gdynia?
Nastroje są dobre. Ciężko zresztą po trzech zwycięstwach mówić o złych nastrojach. Myślę, że w Arce jest podobnie, bo też zaczęto tam zdobywać punkty. Spotkają się zatem dwa zespoły w dobrych nastrojach. Jest ładna pogoda i zobaczymy, co z tego jutro wyniknie.
Jak wygląda sytuacja kadrowa? Czy coś się zmieniło?
Maciej Sadlok i Artur Sobiech powoli zaczynają się ruszać, ale nie są jeszcze gotowi do gry. Poza tym Ebi Smolarek jest ukarany za kartki. Pozostali zawodnicy są do mojej dyspozycji.
W obecnej sytuacji warto zapytać: czy Łukasz Teodorczyk jest gotowy do gry w Ekstraklasie?
Trudne pytanie. Na pewno jednak znajdzie się w osiemnastce meczowej. Zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja. Ale w każdym razie, Łukasz jest przygotowany do gry.
Jak pan oceni jego obecną dyspozycję?
Widziałem go na treningach i w dwóch meczach Młodej Ekstraklasy. Muszę przyznać, że zrobił postęp i na chwilę obecną zawodnik wygląda dobrze.
A jakby porównał go pan z Danielem Gołębiewskim, kiedy był on w podobnym wieku?
Są to dwaj zawodnicy o podobnych stylach i warunkach fizycznych. Natomiast każdy z nich ma swoje atuty. Teodorczyk gra dobrze głową. Gołębiewski jest bardziej agresywny. Na pewno fajnie, że mamy tych dwóch młodych chłopaków.
Jak pan oceni dyspozycję Radka Mynářa oraz Andreu, którzy powrócili po kontuzjach?
Uważam, że Radek zagrał w Bytomiu bardzo poprawnie, do czasu, kiedy poprosił o zmianę. Zabrakło mu sił, ale siedem miesięcy nie grał w piłkę, więc było to naturalne. Wyglądał dobrze i miał asystę przy pierwszej bramce. Andreu również bardzo poprawnie, jak na jego przerwę. Jest to chłopak, który grać w piłkę umie. Wiadomo, że brakuje mu jeszcze gry, ale myślę, że tymi meczami będzie dochodził do pełni formy.
Tydzień temu mówił pan, że mecz z Polonią Bytom może być trudniejszy od tego z Lechem. A jaki będzie ten z Arką?
Z Arką gra się teraz w ogóle ciężko. Przekonała się o tym Cracovia, a wcześniej Jagiellonia, która wygrała, ale tylko 1:0, po ciężkim boju. Trudno im było złamać Arkę. My też spodziewamy się tutaj ciężkiego spotkania. Arka gra dobrze w defensywie. Fakt, jest to drużyna strzelająca mało bramek, ale również mało ich traci. Teraz w tym nasza głowa, żeby przełamać skomasowaną obronę Arki.
Jak drużyna zareagowała na nowe zaplecze, które teraz powstało w Markach?
Nareszcie jesteśmy u siebie, mamy swoje boisko, swoje pomieszczenia. Widać, że chłopaki się cieszą, bo wcześniej przyjeżdżają na trening, spotykają się. Mogą porozmawiać ze sobą, coś tam pooglądać. Jest więc tak, jak powinno być.
Czy odprawa przed meczem z Arką odbywała się już w nowej sali konferencyjnej w Markach?
Nie, odprawa przedmeczowa odbędzie się dopiero dzisiaj na zgrupowaniu przed spotkaniem z Arką. Z kolei odprawa pomeczowa odbędzie się jeszcze tutaj (na Konwiktorskiej - red.). Od następnego tygodnia wszystko będzie tam.
A jak widzi się panu ta murawa przy Konwiktorskiej?
Boisko jest średnie. Szczególnie ta strona od Trybuny Głównej wygląda, powiedziałbym, bardzo słabo. Natomiast ta pogoda powinna spowodować, że to boisko będzie lepsze za 2-3 tygodnie. Na chwilę obecną korzystamy z niej jedynie podczas meczów i rozruchu przedmeczowego. Boisko jest więc obciążone w minimalnym stopniu.
Czy nadaje się do wymiany?
Ja myślę, że ta murawa już dwa lata temu nadawała się do wymiany i zdania nie zmienię.
O co teraz walczy Polonia?
Polonia walczy o zwycięstwo w meczu z Arką w sobotę.
A z takich dalszych planów?
Dalszych planów nie mamy. Najważniejszy jest sobotni mecz. Po nim będziemy robić następną gradację planów. Idziemy małymi krokami. Nie interesuje nas to, co będzie za miesiąc, bo sytuacja może się zmienić. Dzisiaj najważniejsza jest Arka. Za tydzień będzie Śląsk. I tak dalej.
Obserwuje pan w Młodej Ekstraklasie Dmitrija Riekisza i Miloša Adamovicia. Czy swoimi występami zbliżyli się do występów w pierwszej drużynie?
Na razie wykonują małe kroki w tym kierunku. Póki co przegrywają rywalizację z innymi. Stawiam na ludzi, którzy są w najlepszej dyspozycji oraz najlepiej mi pasują na dany mecz i danego przeciwnika. Oni muszą robić wszystko, żeby mnie jeszcze przekonać. Obecnie wychodzi im to średnio.
Jakub Kwiecień
Copyright Arka Gdynia |