TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka


Aktualności

img

30.11.2010

Jesienią Arce zabrakło głównie goli (Dziennik Bałtycki)

Piłkarze ekstraklasy zakończyli jesienną rundę spotkań. Teraz nadszedł czas na mecze rewanżowe, a pierwsze z nich odbędą się w najbliższy weekend. Później przyjdzie czas na zimową przerwę i urlopy. Przyjdzie też czas na dokładne analizy. Teraz jednak chcemy zaproponować wstępną ocenę występów Arki w 15 meczach pierwszej rundy.


Proponujemy ten opis w cyfrach. Właśnie pod nimi kryją się najważniejsze dokonania żółto-niebieskich tej jesieni.

4 - tyle odnieśli zwycięstw
Przepychu w tym nie ma, a Arka znalazła się w towarzystwie Ruchu, Widzewa i Polonii Bytom, bo te zespoły również wygrały dotychczas po cztery mecze. Tych zwycięstw mogło być więcej, chociażby z Lechem w Poznaniu, gdy idealnej sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali nie wykorzystał Tadas Labukas, czy w meczach remisowanych w Gdyni z Polonią Warszawa czy ostatnio ze Śląskiem Wrocław. Tylko cztery zwycięstwa to także efekt gry, w której najważniejsze było zabezpieczenie dostępu do własnej bramki, a w mniejszym stopniu szukanie szans na pokonanie bramkarza rywali.

5 - tyle razy zremisowali
Dwa mecze zakończone podziałem punktów, z Lechem i Ruchem, to jednocześnie jedyne dwa punkty zdobyte w spotkaniach wyjazdowych. Identycznie mizernym dorobkiem punktowym z obcych boisk legitymuje się jeszcze tylko Cracovia. Arka i Cracovia jako jedyne też nie potrafiły wygrać meczu na wyjeździe. Nic więc dziwnego, że oba te zespoły zamykają ligową tabelę. Bo wygrana na wyjeździe po prostu robi w tabeli "różnicę".

6 - to liczba porażek
I tu dość paradoksalny wniosek. Przegrywając z Wisłą w Krakowie 0:1 i z Legią w Warszawie aż 0:3, gdynianie rozegrali jedne z najlepszych spotkań w tym sezonie. Przegrali z tuzami naszej ekstraklasy, ale w dość dziwnych okolicznościach. Szczególnie w stolicy, gdzie pierwszy gol - z rzutu karnego - był prezentem dla rywali od japońskiego sędziego, a później w tej konwencji bramki sprezentował legionistom bramkarz Norbert Witkowski. Natomiast nie mniej kuriozalna porażka (0:2) miała miejsce w Bytomiu, gdzie przy pierwszym straconym golu asystował Michał Płotka, a drugim samobójczym strzałem gola dla Polonii zdobył Marciano Bruma.

9 - liczba zdobytych goli
Liczba najbardziej wstydliwa. Przeciętna 0,6 gola na mecz jest najniższa spośród wszystkich zespołów występujących w krajowej elicie. Wszystkie te bramki mogli zobaczyć kibice w Gdyni, bo poza Narodowym Stadionem Rugby piłkarze Arki ani razu nie pokonali bramkarza przeciwnej drużyny. Nawet ostatnia w tabeli Cracovia potrafiła w wyjazdowych meczach zdobyć pięć goli. W zasadzie jedynym piłkarzem Arki, który może o sobie powiedzieć, że potrafi zdobywać gole, jest Labukas. Ma ich na koncie pięć, a pozostali koledzy po jednym.

14 - straconych bramek
To wreszcie coś, czym gdynianie mogą się pochwalić. Przez 14 kolejek mieli najlepszą w lidze defensywę. Teraz tylko liderująca Jagiellonia straciła o jednego gola mniej, a tyle samo strat zanotowały zespoły Lecha i Ruchu. Arka, do 13 kolejki spotkań, w defensywie grała naprawdę bardzo dobrze, bo wówczas dała sobie strzelić tylko 7 bramek. Tyle samo razy Witkowski wyciągał piłkę z siatki także w trzech ostatnich meczach rundy jesiennej, wyraźnie psując ten bilans.

17 - to punktowy dorobek
Teoretycznie wcale nie najgorszy, ale niestety… dający miejsce spadkowe. Bo te rozgrywki przebiegają często w myśl dość zaskakującego scenariusza. Każdy może wygrać z każdym, a tabela - poza odstającą na ostatnim miejscu Cracovią - jest szalenia spłaszczona. Zakładając, że w rewanżach Arka powtórzy punktowy wynik z jesieni, to na koniec sezonu miałaby 34 punkty. Taki dorobek od lat dawał pewne utrzymanie w ekstraklasie. Teraz niczego już nie można być pewnym.

W sobotę o godzinie 17 piłkarze Arki zagrają w Gdyni pierwszy mecz rundy rewanżowej. Rywalem będzie Wisła Kraków. Udany rewanż za porażkę 0:1 pod Wawelem jest wręcz konieczny, jeżeli gdyński zespół i jego sympatycy w długie zimowe wieczory mają mieć chociaż odrobinę satysfakcji i realną nadzieję, że na wiosnę podopieczni trenera Dariusza Pasieki - już na nowym pięknym stadionie - obronią swoje miejsce w ekstraklasie.

Janusz Woźniak - Dziennik Bałtycki







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia