Aktualności
10.04.2010
Lech-Arka: Echa meczu.
Niespodzianki nie było. Mimo ambitnej postawy nasi zawodnicy, nie powtórzyli niespodzianki z Krakowa i tym razem przegrali z drugim głównym kandydatem do tytułu mistrzowskiego - Lechem w Poznaniu 0:2.
Po meczu w autokarze żółto-niebieskich była cisza. Na pewno gra z tak wymagającym rywalem byla wyzwaniem , a jednocześnie szansą na pokazanie, że w meczach z rywalami walczącymi także o utrzymanie żółto-niebiescy będą grali z podobną determinacją i zaangażowaniem, czego oczekują od nich wszyscy.
Wydaje się, że mimo niekorzystnego rezultatu biorąc pod uwagę różnice klasy obu zespołów, co potwierdził kapitan naszego zespołu Bartosz Ława, Arkowcy w najbliższych meczach z Koroną, Jagiellonią i Odrą Wodzisław będą mieli zdecydowanie większe szanse na punkty, a to są mecze które zadecydować mogą o sytuacji w tabeli przed decydującymi kolejkami.
Bartosz Ława:
- Lech dzisiaj był od nas zdecydowanie lepszy. Pokazał, że jest zespołem klasy europejskiej i bez problemu nas ograł, pokazując nam miejsce w szeregu. My broni nie składamy, miejsce w lidze będziemy ratować w następnych meczach, bo nie dopuszczamy do siebie myśli, że moglibyśmy z Ekstraklasy spaść.
Grzegorz Wojtkowiak:
- Strzeloną bramkę chciałbym zadedykować swojej żonie. Strzeliłem ją, bo Semir posłał idealną piłkę, a ja zamykałem akcję i nie pozostało mi nic innego, jak podwyższyć wynik. Mam nadzieję, że mój uraz i urazy moich kolegów nie są poważne i w pełnym składzie zagramy za tydzień z Wisłą
Norbert Witkowski:
Ciężko było dziś pokusić się o zdobycz punktową. Mieliśmy kilka sytuacji, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Do każdego meczu podchodzimy tak samo. Z Wisłą udało nam się zachować czyste konto. Na Lechu to się nie udało, a do tego nie potrafiliśmy sami nic strzelić.
Trener Dariusz Pasieka:
- Lech mimo, że nie wykorzystał dziś wielu sytuacji bramkowych wygrał zaslużenie 2:0. My jeszcze w pierwszej połowie mieliśmy okazje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Po przerwie robiliśmy wszystko żeby zmienić wynik, posłaliśmy na boisko zawodników ofensywnych.
Gdy się bardziej odkryliśmy Lech miał kolejne okazje i tylko nieskuteczność gospodarzy zadecydowała o tym, że mecz nie skończył się wyższym rezultatem. Lech był lepszy, grał dojrzale. Gratuluję zwycięstwa trenerowi Zielińskiemu i życzę przeskoczenia w tabeli o jeszcze jedno oczko. Uważam, że na dzień dzisiejszy Lech jest lepszym zespołem od Wisły i ma większe szanse na tytuł Mistrza Polski. .
Trener Lecha Jacek Zieliński:
- Nie będę ukrywał, że obawialiśmy się tego spotkania. W ostatniej chwili musieliśmy dokonać zmian w wyjściowym składzie, ale te zawirowania tylko scementowały zespół. Gdybyśmy dziś zachowali więcej zimnej krwi, to ten mecz mogliśmy ułożyć sobie znacznie wcześniej. Arka w drugiej połowie grała otwarcie, ale nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Arka była groźnym przeciwnikiem, walczyła agresywnie. Teraz rzeczywiście mozemy myśleć już tylko o meczu z Wisłą. Cieszę się, że jesteśmy rozpędzeni.
skubi, tr
fot. figurski.com.pl
Po meczu w autokarze żółto-niebieskich była cisza. Na pewno gra z tak wymagającym rywalem byla wyzwaniem , a jednocześnie szansą na pokazanie, że w meczach z rywalami walczącymi także o utrzymanie żółto-niebiescy będą grali z podobną determinacją i zaangażowaniem, czego oczekują od nich wszyscy.
Wydaje się, że mimo niekorzystnego rezultatu biorąc pod uwagę różnice klasy obu zespołów, co potwierdził kapitan naszego zespołu Bartosz Ława, Arkowcy w najbliższych meczach z Koroną, Jagiellonią i Odrą Wodzisław będą mieli zdecydowanie większe szanse na punkty, a to są mecze które zadecydować mogą o sytuacji w tabeli przed decydującymi kolejkami.
Bartosz Ława:
- Lech dzisiaj był od nas zdecydowanie lepszy. Pokazał, że jest zespołem klasy europejskiej i bez problemu nas ograł, pokazując nam miejsce w szeregu. My broni nie składamy, miejsce w lidze będziemy ratować w następnych meczach, bo nie dopuszczamy do siebie myśli, że moglibyśmy z Ekstraklasy spaść.
Grzegorz Wojtkowiak:
- Strzeloną bramkę chciałbym zadedykować swojej żonie. Strzeliłem ją, bo Semir posłał idealną piłkę, a ja zamykałem akcję i nie pozostało mi nic innego, jak podwyższyć wynik. Mam nadzieję, że mój uraz i urazy moich kolegów nie są poważne i w pełnym składzie zagramy za tydzień z Wisłą
Norbert Witkowski:
Ciężko było dziś pokusić się o zdobycz punktową. Mieliśmy kilka sytuacji, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Do każdego meczu podchodzimy tak samo. Z Wisłą udało nam się zachować czyste konto. Na Lechu to się nie udało, a do tego nie potrafiliśmy sami nic strzelić.
Trener Dariusz Pasieka:
- Lech mimo, że nie wykorzystał dziś wielu sytuacji bramkowych wygrał zaslużenie 2:0. My jeszcze w pierwszej połowie mieliśmy okazje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Po przerwie robiliśmy wszystko żeby zmienić wynik, posłaliśmy na boisko zawodników ofensywnych.
Gdy się bardziej odkryliśmy Lech miał kolejne okazje i tylko nieskuteczność gospodarzy zadecydowała o tym, że mecz nie skończył się wyższym rezultatem. Lech był lepszy, grał dojrzale. Gratuluję zwycięstwa trenerowi Zielińskiemu i życzę przeskoczenia w tabeli o jeszcze jedno oczko. Uważam, że na dzień dzisiejszy Lech jest lepszym zespołem od Wisły i ma większe szanse na tytuł Mistrza Polski. .
Trener Lecha Jacek Zieliński:
- Nie będę ukrywał, że obawialiśmy się tego spotkania. W ostatniej chwili musieliśmy dokonać zmian w wyjściowym składzie, ale te zawirowania tylko scementowały zespół. Gdybyśmy dziś zachowali więcej zimnej krwi, to ten mecz mogliśmy ułożyć sobie znacznie wcześniej. Arka w drugiej połowie grała otwarcie, ale nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Arka była groźnym przeciwnikiem, walczyła agresywnie. Teraz rzeczywiście mozemy myśleć już tylko o meczu z Wisłą. Cieszę się, że jesteśmy rozpędzeni.
skubi, tr
fot. figurski.com.pl
Copyright Arka Gdynia |