Aktualności
21.02.2010
Arka zagrała na Narodowym Stadionie Rugby (igol.pl)
Tydzień przed wznowieniem z zimowego snu polskiej Ekstraklasy, piłkarze Arki Gdynia rozegrali sparing kontrolny, w którym to podejmowali II-ligową Zawiszę Bydgoszcz. Wydarzenie może i nie najważniejsze, gdyby nie fakt inauguracyjnego meczu gdynian na Narodowym Stadionie Rugby, na którym to „Żółto-niebiescy” będą rozgrywać wiosenne starcia ligowe.
Jeszcze przed rozpoczęciem meczu mnóstwo było spekulacji na temat wspomnianego stadionu, a raczej nawierzchni, jaka została tam położona. Włodarze gdyńskiego klubu długo musieli oczekiwać bowiem na wyrażenie zgody Komisji Licencyjnej PZPN w związku z rozgrywaniem spotkań Ekstraklasy na sztucznej murawie. Ostatecznie jednak pozwolenie wydano, a Arka po raz pierwszy miała się sprawdzić przed wznowieniem rozgrywek.
Nic dziwnego, że swoich pupili w akcji na nowym obiekcie miało zamiar obejrzeć 3000 widzów, którzy w komplecie zapełnili trybuny stadionu. Powód przybycia kibiców na stadion był również inny – trzej nowi gracze w szeregach drużyny Dariusza Pasieki. Mowa tutaj rzecz jasna o Joelu Tshimbambie, Miroslavie Bożoku i Josephie Mawaye. Niestety ten ostatni z powodu braku certyfikatu w sparingu wystąpić nie mógł. Gdynianie zagrali w optymalnie najlepszym składzie, co miało być wyznacznikiem na mecz z chorzowskim Ruchem.
Arka zawody na nowym obiekcie rozpoczęła znakomicie, zdobywając otwierającego gola za sprawą Joela Tshimbamby. W kolejnych fragmentach rywalizacji bramek nie oglądaliśmy, lecz wiele zmian po obu stronach boiska. Dopiero w 89. minucie po golu Marcina Tarnowskiego zespół Zawiszy Bydgoszcz wyrównał, nie dając gospodarzom dowieść zwycięstwa do końca spotkania.
„Żółto-niebieskich” czeka teraz tydzień ciężkiej i żmudnej pracy na konfrontacje ze śląską drużyną. Niestety odbędzie się on bez udziału publiczności, co spowodowane jest karą nałożoną na klub.
Dawid Kowalski
Jeszcze przed rozpoczęciem meczu mnóstwo było spekulacji na temat wspomnianego stadionu, a raczej nawierzchni, jaka została tam położona. Włodarze gdyńskiego klubu długo musieli oczekiwać bowiem na wyrażenie zgody Komisji Licencyjnej PZPN w związku z rozgrywaniem spotkań Ekstraklasy na sztucznej murawie. Ostatecznie jednak pozwolenie wydano, a Arka po raz pierwszy miała się sprawdzić przed wznowieniem rozgrywek.
Nic dziwnego, że swoich pupili w akcji na nowym obiekcie miało zamiar obejrzeć 3000 widzów, którzy w komplecie zapełnili trybuny stadionu. Powód przybycia kibiców na stadion był również inny – trzej nowi gracze w szeregach drużyny Dariusza Pasieki. Mowa tutaj rzecz jasna o Joelu Tshimbambie, Miroslavie Bożoku i Josephie Mawaye. Niestety ten ostatni z powodu braku certyfikatu w sparingu wystąpić nie mógł. Gdynianie zagrali w optymalnie najlepszym składzie, co miało być wyznacznikiem na mecz z chorzowskim Ruchem.
Arka zawody na nowym obiekcie rozpoczęła znakomicie, zdobywając otwierającego gola za sprawą Joela Tshimbamby. W kolejnych fragmentach rywalizacji bramek nie oglądaliśmy, lecz wiele zmian po obu stronach boiska. Dopiero w 89. minucie po golu Marcina Tarnowskiego zespół Zawiszy Bydgoszcz wyrównał, nie dając gospodarzom dowieść zwycięstwa do końca spotkania.
„Żółto-niebieskich” czeka teraz tydzień ciężkiej i żmudnej pracy na konfrontacje ze śląską drużyną. Niestety odbędzie się on bez udziału publiczności, co spowodowane jest karą nałożoną na klub.
Dawid Kowalski
Copyright Arka Gdynia |