Aktualności
03.02.2010
Arka za chwilę jedzie na obóz do Turcji (Dziennik Bałtycki)
Piłkarze Arki w niedzielę wieczorem wrócili z pierwszego zimowego zgrupowania w Hiszpanii. Trener Dariusz Pasieka dał swoim zawodnikom dwa dni wolnego. Dzisiaj i jutro futboliści potrenują w Gdyni, a później czeka ich wyjazd na kolejne zgrupowanie. Tym razem do tureckiego Side. Tam żółto-niebiescy byli w poprzednich latach, chwalili sobie warunki, więc znowu pojawią się w dobrze sobie znanym miejscu.
Jak sami zawodnicy oceniają przebieg tego zgrupowania i rozegrane tam sparingi?
- Na pewno był to bardzo pożyteczny pobyt. Dobre warunki do treningów, dobre do odnowy biologicznej i odpoczynku. A odpoczywać było po czym, bo pracowaliśmy głównie nad siłą, wytrzymałością biegową. Więcej zajęć technicznych, z piłkami, będzie pewnie na drugim zgrupowaniu w Turcji. Dobrze zniosłem te wszystkie obciążenia i mam nadzieję, że wiosną będę grał lepiej niż w rundzie jesiennej. A grać lepiej i skuteczniej to cel całej drużyny - powiedział nam Adrian Mrowiec.
- Trener nie obiecywał, że w zgrupowaniu w Hiszpanii będzie lekko i trzeba przyznać, że lekko nie było. Nawet w dniu sparingów ranne treningi były naprawdę ciężkie. No, ale dla piłkarza styczeń i luty, to okres budowania siły, wytrzymałości i po prostu trzeba zasuwać. Zgrupowanie w Hiszpanii miało jeszcze jedną niezaprzeczalną zaletę.
Graliśmy trzy sparingi z różnymi, ale zawsze bardzo dobrymi drużynami. O takich rywalach w kraju moglibyśmy tylko pomarzyć. Z tych sparingpartnerów najbardziej podobała mi się sposób gry Ma-lagi F.C. oraz poparta siłą i szybkością gra Metalurga Zaporoże - dzielił się swoimi spostrzeżeniami Maciej Szmatiuk.
- Dwudniowy odpoczynek na pewno wszystkim nam się przydał, pozwolił na kontakt z rodzinami, bo przed nami kolejny wyjazd. A liga? Jeszcze nie ma tego ciśnienia, rozmów w drużynie, ale to wszystko przyjdzie już pewnie po powrocie ze zgrupowania w Turcji.
- Dla mnie ekstraklasa to ciągle nowe wyzwanie, nauka, zbieranie doświadczeń. Podobnie było też na zgrupowaniu. Ciężkie treningi, przeplatane sparingami. A rywale byli naprawdę mocni.
Reprezentująca bardzo techniczny futbol występującą w hiszpańskiej ekstraklasie Malaga F.C. mogła zaimponować sposobem rozgrywania piłki, a na przykład piłkarze ukraińskiego Metalurga zadziwiali sposobem poruszania się. Przypominali mi dobrze zaprogramowane i zorientowane na siłę i szybkość maszyny. W każdym z trzech sparingowych spotkań zagrałem po pół meczu i to mnie też cieszy - powiedział jeden z najmłodszych zawodników Arki, 19-letni Wojciech Wilczyński.
więcej:www.dziennikbaltycki.pl
Jak sami zawodnicy oceniają przebieg tego zgrupowania i rozegrane tam sparingi?
- Na pewno był to bardzo pożyteczny pobyt. Dobre warunki do treningów, dobre do odnowy biologicznej i odpoczynku. A odpoczywać było po czym, bo pracowaliśmy głównie nad siłą, wytrzymałością biegową. Więcej zajęć technicznych, z piłkami, będzie pewnie na drugim zgrupowaniu w Turcji. Dobrze zniosłem te wszystkie obciążenia i mam nadzieję, że wiosną będę grał lepiej niż w rundzie jesiennej. A grać lepiej i skuteczniej to cel całej drużyny - powiedział nam Adrian Mrowiec.
- Trener nie obiecywał, że w zgrupowaniu w Hiszpanii będzie lekko i trzeba przyznać, że lekko nie było. Nawet w dniu sparingów ranne treningi były naprawdę ciężkie. No, ale dla piłkarza styczeń i luty, to okres budowania siły, wytrzymałości i po prostu trzeba zasuwać. Zgrupowanie w Hiszpanii miało jeszcze jedną niezaprzeczalną zaletę.
Graliśmy trzy sparingi z różnymi, ale zawsze bardzo dobrymi drużynami. O takich rywalach w kraju moglibyśmy tylko pomarzyć. Z tych sparingpartnerów najbardziej podobała mi się sposób gry Ma-lagi F.C. oraz poparta siłą i szybkością gra Metalurga Zaporoże - dzielił się swoimi spostrzeżeniami Maciej Szmatiuk.
- Dwudniowy odpoczynek na pewno wszystkim nam się przydał, pozwolił na kontakt z rodzinami, bo przed nami kolejny wyjazd. A liga? Jeszcze nie ma tego ciśnienia, rozmów w drużynie, ale to wszystko przyjdzie już pewnie po powrocie ze zgrupowania w Turcji.
- Dla mnie ekstraklasa to ciągle nowe wyzwanie, nauka, zbieranie doświadczeń. Podobnie było też na zgrupowaniu. Ciężkie treningi, przeplatane sparingami. A rywale byli naprawdę mocni.
Reprezentująca bardzo techniczny futbol występującą w hiszpańskiej ekstraklasie Malaga F.C. mogła zaimponować sposobem rozgrywania piłki, a na przykład piłkarze ukraińskiego Metalurga zadziwiali sposobem poruszania się. Przypominali mi dobrze zaprogramowane i zorientowane na siłę i szybkość maszyny. W każdym z trzech sparingowych spotkań zagrałem po pół meczu i to mnie też cieszy - powiedział jeden z najmłodszych zawodników Arki, 19-letni Wojciech Wilczyński.
więcej:www.dziennikbaltycki.pl
Copyright Arka Gdynia |