Aktualności
29.05.2009
Tak czy inaczej Arka musi wygrać (Dziennik Bałtycki)
Czy w sobotę Arka zagra swój ostatni mecz w sezonie 2008/2009? Myślę, że gdynianie - jeszcze zanim zapadną ostateczne rozstrzygnięcia na boiskach ekstraklasy - wzięliby w ciemno dwa dodatkowe spotkania barażowe. Przynajmniej byliby pewni, że wówczas ich byt w krajowej elicie zależeć będzie od nich samych. Teraz takiego komfortu nie mają.
Dzisiaj o godzinie 17, w Gdyni, Arka zagra z Odrą Wodzisław. Trener Marek Chojnacki ostatni trening przeprowadził w piątek w godzinie meczu i zabrał swoich piłkarzy do... lasu. No, prawie do lasu, bo do jednego z ośrodków niedaleko Gdyni, aby zawodnicy wyciszyli się przed spotkaniem z Odrą. Na stadion ekipa żółto-niebieskich przyjedzie dwie godziny przed meczem.
Nieomal w ostatniej chwili okazało się, że młody obrońca Arki 19-letni Wojciech Wilczyński ma kłopoty z kolanem. Odezwał się stary, nie zaleczony do końca, uraz.
- Jeżeli Wojtek nie będzie mógł ostatecznie zagrać, to zastąpi go Łukasz Kowalski - mówi trener Chojnacki. - Pozostali zawodnicy są na szczęście zdrowi i zapowiadają walkę o zwycięstwo od pierwszej do ostatniej minuty meczu z Odrą. My ten mecz po prostu musimy wygrać i... liczyć, że na innych boiskach zapadną korzystne dla nas wyniki - przekonuje gdyński szkoleniowiec.
Arka może jeszcze skorzystać na licencyjnych kłopotach ŁKS Łódź.
- Na to bym specjalnie nie liczył. Nie dlatego, że w tym klubie byłem zawodnikiem i trenerem, ale w kontekście decyzji, które zmieniają się jak w kalejdoskopie. ŁKS ma swoje problemy do rozwiązania i my mamy swoje. Powtarzam, my musimy wygrać z Odrą, aby dać sobie szanse na szczęśliwe dla nas zakończenie tego sezonu - nie ma żadnych złudzeń trener Arki.
Kibice na stadionie w Gdyni z równą uwagą jak oglądanie meczu nasłuchiwać będą wieści o wynikach na innych stadionach ekstraklasy.
Dzisiaj o godzinie 17, w Gdyni, Arka zagra z Odrą Wodzisław. Trener Marek Chojnacki ostatni trening przeprowadził w piątek w godzinie meczu i zabrał swoich piłkarzy do... lasu. No, prawie do lasu, bo do jednego z ośrodków niedaleko Gdyni, aby zawodnicy wyciszyli się przed spotkaniem z Odrą. Na stadion ekipa żółto-niebieskich przyjedzie dwie godziny przed meczem.
Nieomal w ostatniej chwili okazało się, że młody obrońca Arki 19-letni Wojciech Wilczyński ma kłopoty z kolanem. Odezwał się stary, nie zaleczony do końca, uraz.
- Jeżeli Wojtek nie będzie mógł ostatecznie zagrać, to zastąpi go Łukasz Kowalski - mówi trener Chojnacki. - Pozostali zawodnicy są na szczęście zdrowi i zapowiadają walkę o zwycięstwo od pierwszej do ostatniej minuty meczu z Odrą. My ten mecz po prostu musimy wygrać i... liczyć, że na innych boiskach zapadną korzystne dla nas wyniki - przekonuje gdyński szkoleniowiec.
Arka może jeszcze skorzystać na licencyjnych kłopotach ŁKS Łódź.
- Na to bym specjalnie nie liczył. Nie dlatego, że w tym klubie byłem zawodnikiem i trenerem, ale w kontekście decyzji, które zmieniają się jak w kalejdoskopie. ŁKS ma swoje problemy do rozwiązania i my mamy swoje. Powtarzam, my musimy wygrać z Odrą, aby dać sobie szanse na szczęśliwe dla nas zakończenie tego sezonu - nie ma żadnych złudzeń trener Arki.
Kibice na stadionie w Gdyni z równą uwagą jak oglądanie meczu nasłuchiwać będą wieści o wynikach na innych stadionach ekstraklasy.
Copyright Arka Gdynia |