Aktualności
21.01.2009
Podwójna dawka treningowa
Po wczorajszym, wprowadzającym treningu, trenerzy Arki mogli już dzisiaj zaserwować swoim podopiecznym cięższe zajęcia. O godzinie 10.00 wszyscy zawodnicy wyszli na pierwszy trening.
Rozgrzewkę tradycyjnie rozpoczął Kristijan Brćko, który odpowiednio wprowadził zawodników w trening. Następnie Czesław Michniewicz podzielił drużynę na cztery grupy, które w różnych częściach boiska trenowały szybką wymianę podań na małym obszarze. W tym samym czasie Jarosław Krupski wyciskał z bramkarzy siódme poty. Następne ćwiczenia, to były już wewnętrzne gry, których celem było zdobywanie przestrzeni oraz szybkie wyprowadzanie akcji.
Po treningu wszyscy udali się do hotelu, gdzie po chwili odpoczynku udali się na obiad. Następne zajęcia rozpoczęły się już o godzinie 15.00.
Na początku trener Michniewicz szybko wyjaśnił wszystkim zawodnikom, jaki jest cel tego treningu i zajęcia mogły się rozpocząć. Po ćwiczeniach wprowadzających nadszedł czas na trening strzelecki. Drużyna była cały czas podzielona na kilka grup, które wykonywały określone zadania w różnych częściach boiska. Na obu połowach ćwiczono szybkie rozegranie piłki skrzydłem. Po krótkim rozegraniu piłki jeden z zawodników urywał się bokiem, a następnie dośrodkowywał do pary napastników.
Kiedy w obu polach karnych trenowano te schematy, na środku boiska odbywała się gra na małym terenie. Co kilkanaście minut grupy zamieniały się ćwiczeniami.
Po ostatnim gwizdku trenera, drużyna przeniosła się do hali, gdzie Kristijan Brćko ponownie mógł zająć się zawodnikami. Ostatnie ćwiczenia były typowo wzmacniające. Polegały na różnych ćwiczeniach izometrycznych wykonywanych ze specjalnymi piłkami.
Tak więc drugi dzień obozu minął zawodnikom i trenerom bardzo szybko, ale humory nieco popsuła wiadomość o odwołanym sparingu.
Rozgrzewkę tradycyjnie rozpoczął Kristijan Brćko, który odpowiednio wprowadził zawodników w trening. Następnie Czesław Michniewicz podzielił drużynę na cztery grupy, które w różnych częściach boiska trenowały szybką wymianę podań na małym obszarze. W tym samym czasie Jarosław Krupski wyciskał z bramkarzy siódme poty. Następne ćwiczenia, to były już wewnętrzne gry, których celem było zdobywanie przestrzeni oraz szybkie wyprowadzanie akcji.
Po treningu wszyscy udali się do hotelu, gdzie po chwili odpoczynku udali się na obiad. Następne zajęcia rozpoczęły się już o godzinie 15.00.
Na początku trener Michniewicz szybko wyjaśnił wszystkim zawodnikom, jaki jest cel tego treningu i zajęcia mogły się rozpocząć. Po ćwiczeniach wprowadzających nadszedł czas na trening strzelecki. Drużyna była cały czas podzielona na kilka grup, które wykonywały określone zadania w różnych częściach boiska. Na obu połowach ćwiczono szybkie rozegranie piłki skrzydłem. Po krótkim rozegraniu piłki jeden z zawodników urywał się bokiem, a następnie dośrodkowywał do pary napastników.
Kiedy w obu polach karnych trenowano te schematy, na środku boiska odbywała się gra na małym terenie. Co kilkanaście minut grupy zamieniały się ćwiczeniami.
Po ostatnim gwizdku trenera, drużyna przeniosła się do hali, gdzie Kristijan Brćko ponownie mógł zająć się zawodnikami. Ostatnie ćwiczenia były typowo wzmacniające. Polegały na różnych ćwiczeniach izometrycznych wykonywanych ze specjalnymi piłkami.
Tak więc drugi dzień obozu minął zawodnikom i trenerom bardzo szybko, ale humory nieco popsuła wiadomość o odwołanym sparingu.
Copyright Arka Gdynia |