Aktualności
18.03.2008
Derby dla rywali zza miedzy
IV liga - 18. kolejka:
Bałtyk Gdynia - Arka II Gdynia 1:0 (0:0)
SKŁADY
Liderzy IV ligi, z wyjątkiem ostatnich minut, mieli przewagę. Jednak Arce II, która wystawiła juniorów rocznika 1990 wspartych Damianem Nawrocikiem trzeba oddać, że jej drużyna była bardzo dobrze ustawiona taktycznie, a nastolatkowie niedostatki wynikające z siły i doświadczenia nadrabiali lepszym wyszkoleniem technicznym.
W 17. minucie piłkę do siatki posłał Nawrocik, ale był na spalonym. Potem trzy razy Damian zatrudnił Dariusza Grubbę i były to jedyne celne strzały żółto-niebieskich. Jednak po gdyńskim napastniku nie było zbytnio widać, że to zawodnik pierwszej drużyny. Nie wybijał się ponad innych uczestników derbów.
Bałtyk przed przerwą miał trzy sytuacje strzeleckie. Debiutujący w drużynie Wojciech Pięta dwukrotnie z rogów wrzucał piłkę na głowy partnerów, ale Styn i Marek Widzicki pudłowali. Jeszcze lepszej okazji nie wykorzystał Dariusz Patalan. Pięć metrów od bramki zmienił lot piłki po uderzeniu Widzickiego, ale posłał ją nad poprzeczką.
W 60. minucie wydawało się, że będzie gol dla Bałtyku. Patalan posłał piłkę nad bramkarzem, ale z linii wybił ją Michał Kowol. Trener Jerzy Jastrzębowski czym bliżej końca, wzmacniał siłę uderzeniową zespołu. Strzałem w dziesiątkę okazało się przesunięcie do pomocy Daniela Czuka. To właśnie nominalny obrońca przeprowadził rajd prawą stroną boiska i idealnie dośrodkował na głowę Styna, którego szkoleniowiec przestawił z prawej na lewą flankę. Radek strzelił jedynego gola derbów.
Arka II ambitnie dążyła do wyrównania. Najbliżej był Jarosław Felisiak, który już w doliczonym czasie gry strzelił obok słupka.
mat, trojmiasto.pl
Bałtyk Gdynia - Arka II Gdynia 1:0 (0:0)
SKŁADY
Liderzy IV ligi, z wyjątkiem ostatnich minut, mieli przewagę. Jednak Arce II, która wystawiła juniorów rocznika 1990 wspartych Damianem Nawrocikiem trzeba oddać, że jej drużyna była bardzo dobrze ustawiona taktycznie, a nastolatkowie niedostatki wynikające z siły i doświadczenia nadrabiali lepszym wyszkoleniem technicznym.
W 17. minucie piłkę do siatki posłał Nawrocik, ale był na spalonym. Potem trzy razy Damian zatrudnił Dariusza Grubbę i były to jedyne celne strzały żółto-niebieskich. Jednak po gdyńskim napastniku nie było zbytnio widać, że to zawodnik pierwszej drużyny. Nie wybijał się ponad innych uczestników derbów.
Bałtyk przed przerwą miał trzy sytuacje strzeleckie. Debiutujący w drużynie Wojciech Pięta dwukrotnie z rogów wrzucał piłkę na głowy partnerów, ale Styn i Marek Widzicki pudłowali. Jeszcze lepszej okazji nie wykorzystał Dariusz Patalan. Pięć metrów od bramki zmienił lot piłki po uderzeniu Widzickiego, ale posłał ją nad poprzeczką.
W 60. minucie wydawało się, że będzie gol dla Bałtyku. Patalan posłał piłkę nad bramkarzem, ale z linii wybił ją Michał Kowol. Trener Jerzy Jastrzębowski czym bliżej końca, wzmacniał siłę uderzeniową zespołu. Strzałem w dziesiątkę okazało się przesunięcie do pomocy Daniela Czuka. To właśnie nominalny obrońca przeprowadził rajd prawą stroną boiska i idealnie dośrodkował na głowę Styna, którego szkoleniowiec przestawił z prawej na lewą flankę. Radek strzelił jedynego gola derbów.
Arka II ambitnie dążyła do wyrównania. Najbliżej był Jarosław Felisiak, który już w doliczonym czasie gry strzelił obok słupka.
mat, trojmiasto.pl
Copyright Arka Gdynia |