Aktualności
29.11.2016
Arka Gdynia powalczy z Druteksem-Bytovią Bytów.
Do ciekawego starcia dojdzie dziś o godz. 20.30 w Gdyni. Arka podejmuje Drutex-Bytovię, a stawką jest awans do półfinału Pucharu Polski.
Piłkarze obu drużyn przystąpią do tego meczu w niezbyt dobrych nastrojach, bowiem ostatnio nie zachwycają w ligowych rozgrywkach. Arka zanotowała dwie z rzędu porażki w ekstraklasie, przegrywając u siebie 1:3 z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza, a w sobotę 1:5 z Wisłą Kraków na wyjeździe. Szczególnie przy okazji tego drugiego spotkania przykro było patrzeć na grę żółto-niebieskich.
Jednak także Drutex-Bytovia, występująca na zapleczu ekstraklasy, nie jest w najwyższej formie. Porażki 0:1 ze Zniczem Pruszków i 1:2 z Podbeskidziem Bielsko-Biała skomplikowały sytuację w tabeli drużyny prowadzonej przez trenera Tomasza Kafarskiego. Zamiast zapowiadanej walki o awans do elity, bytowianie muszą coraz mocniej oglądać się na zespoły znajdujące się w strefie spadkowej. Przy okazji dzisiejszego starcia Bytovia jest jednak w o tyle dobrej sytuacji, że w pierwszym meczu ćwierćfinałowym na własnym stadionie pokonała Arkę 2:1. Mimo tego trener Tomasz Kafarski nie uważa, aby jego zespół był faworytem.
- Futbolówka powędruje na środek boiska, rozpoczniemy walkę, a szanse nasze i Arki na awans oceniam po równo - mówi Tomasz Kafarski. - Kiedy gospodarze będą mieli piłkę, zamierzamy szczelnie bronić się całym zespołem. Na pewno jednak nie skupimy się tylko na defensywie. Jeśli nadarzy się okazja, będziemy chcieli strzelić bramkę, która w zdecydowany sposób ułatwiłaby nam awans.
Drutex-Bytovia do rewanżu z Arką przygotowywała się na minizgrupowaniu w ośrodku w Gniewinie. Zawodnicy mieli tam idealne warunki do treningu.
- Mecz z Arką jest prestiżowym starciem - podkreśla Tomasz Kafarski. - To derby Pomorza, a stawka jest wysoka. Dlatego zrobiliśmy wszystko, aby do tego spotkania dobrze się przygotować. Zawodnicy zdają sobie sprawę, o co grają, bo już samo dojście do ćwierćfinału PucharuPolski jest największym sukcesem w historii Druteksu-Bytovii.
Na odrobienie strat z Bytowa i awans do półfinału liczy jednak także trener Arki Grzegorz Niciński. Dla gdynian dzisiejszy mecz jest okazją do zrehabilitowania się za wstydliwe lanie 1:5, jakie żółto-niebieskim zaaplikowała w sobotę Wisła Kraków.
- Ciągle wierzę w mój zespół - mówi Grzegorz Niciński. - Choć Bytovia jest niewygodnym przeciwnikiem i ostatnio z nią remisowaliśmy, bądź przegrywaliśmy, mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Nasi rywale mają zaliczkę po wygranej 2:1, więc to my musimy zaatakować, strzelić bramkę, a najlepiej dwa gole.
Szymon Szadurski
Copyright Arka Gdynia |