Aktualności
02.11.2013
Trenerzy na konferencji: Zadecydowała ostatnia akcja.
Mariusz Pawlak (Chojniczanka):
- Gratulacje dla Pawła za zwycięstwo. Najlepiej nic bym nie powiedział. Na pewno boli ta ostatnia akcja. Końcówkę mieliśmy pod kontrolą, mieliśmy 1 punkt. Postraszyliśmy Arkę, bo z 0:2 doszliśmy na 2:2.
W poprzednich meczach nie mogłem skorzystać z Ostalczyka i Iwanickiego, a dziś mogli oni zagrać najwyżej po 30 minut. Dlatego też przed przerwą może wyglądało to słabiej. W drugiej połowie było już lepiej. Wygląda na to, że musimy jeszcze więcej pracować, aby zdobyć w Gdyni jakiś punkt.
Dziś była nieco inna koncepcja składu przez żółte kartki dla młodzieżowców. Bardziej brakowało mi jednak seniorów. Ikegami i Jankowski są po operacjach, a Iwanicki i Ostalczyk wracali po kontuzjach i brakowało ich od początku.
Trener Arki może oceniać po kątem swojej drużyny, ale ja uważam, że szczególnie druga bramka padła po naszej ładnej akcji. Ja mam pretensję przede wszystkim o straconą przez nas drugą bramkę, gdzie Aleksander mijał moich piłkarzy jak tyczki. Mogli go chociaż taktycznie sfaulować, a przy 1:0 grało by się inaczej. Wróciliśmy potem co prawda do meczu, ale te bramki były tracone za łatwo.
Plan była taki, aby skorzystać ze stałych fragmentów gry, bo mamy dobre warunki fizyczne jako zespół. Zagraliśmy wysoko, licząc że Arka będzie nas faulowała. Jednak to my popełniliśmy błąd przy stałym fragmencie w ostatniej akcji. Nie ma co płakać, musimy się podnieść. Tabela jest bardzo spłaszczona. Nie mam doświadczonych zawodników, więc na każdym treningu trzeba ciężko pracować aby było lepiej. Mieliśmy momenty dobre, ale też momenty gapiostwa czy też nawet powiedziałbym, frajerstwa.
Paweł Sikora (Arka)
- Dziękuję za gratulacje. Na pewno ten mecz nie był łatwy. Przy prowadzeniu 2:0 to w zasadzie nie przeciwnik wypracował sobie bramki, ale my sprokurowaliśmy te sytuacje. Powinniśmy byli wcześniej prowadzić wyżej. Nie będę na gorąco oceniał zawodników. Zawsze muszę przynajmniej jeden dzień odczekać i na chłodnio przeanalizować cały mecz.
Nie powinniśmy pozwolić na doprowadzenie do remisu 2:2. Dopisało nam dziś trochę szczęścia w ostatniej akcji. Wcześniej nieraz brakowało nam ostatniego podania ze stałego fragmentu, dziś to się udało. Powinienem swój zespół pochwalić, ale dojście przez gości do remisu 2:2 w końcówce sprawia, że tego nie zrobię. Musimy unikać takich błędów, jeśli chcemy zwyciężać w Gdyni.
Dziękuję kibicom za oprawę. Przy takich trybunach chce się grać i chciałbym, aby taka oprawa byłą na każdym meczu.
Na konferencjach pomeczowych chciałbym się skupić na sprawach piłkarskich. O niektórych sprawach nie chcę mówić, będziemy to wyjaśniać wewnątrz szatni.
Dziękuje też trenerowi gości i życzę mu wszystkiego najlepszego.
Na pewno łatwiej się bronić niż atakować. My staraliśmy się prowadzić atak pozycyjny. Zespół Chojniczanki, póki miał siły, bardzo dobrze organizował się w defensywie. Jest to zespół o dobrych parametrach fizycznych. Uważam, że żaden zespół w 1 lidze nie osiągnie od pierwszych minut takiej przewagi, aby zdominować rywala.
Łukasz Jamróz ma doskonałe warunki fizyczne, ale nie zawsze je wykorzystuje. Cały czas brakuje nam zmienników, dlatego każda zmiana przynosi pewien znak zapytania. Sporo wnosi Rzuchowski, który walczy na nie swojej pozycji. Dziś wszedł za Radzewicza młody Wojowski i zagrał w mojej opinii nieźle. Dajmy szansę i czas młodym zawodnikom.
Wychodzimy z jakiegoś dołka. Mamy cztere mecze bez porażki i na takich rzeczach właśnie budujmy swoją pozycję. Szanujmy każdy wynik, bo w tej lidze nie ma faworytów.
notował: kk
Copyright Arka Gdynia |